Debata 2 kwietnia 2014 r.

8-12% rentowności chcą inwestorzy zainteresowani budową nowej elektrociepłowni w Olsztynie – ujawnił prezes MPEC-u Konrad Nowak na spotkaniu Rady na Rzecz Rozwoju Ciepłownictwa. - To złodziejstwo! - ocenił prezes OSM Jerzy Okulicz. - To oprocentowanie na poziomie Amber Gold.

 

Na spotkanie z Olsztyńską Radą na Rzecz Rozwoju Ciepłownictwa w siedzibie MPEC-u 2 kwietnia zaproszono prezesów największych spółdzielni mieszkaniowych. Z radnych była Elżbieta Wirska (Solidarna Polska) i Dariusz Rudnik (PiS). Obecnym przedstawiono projekt MPEC-u budowy w Olsztynie nowej EC.

Firma Ramboll, nowy ekspert techniczny spółki MPEC, proponuje gminie Olsztyn pokrycie deficytu ciepła po zamknięciu kotłowni Michelin (2019r.), który określiła na 90MWt, poprzez budowę nowej kogeneracyjnej kotłowni szczytowej o mocy 40-65 MWt na olej lekki plus. Ramboll rekomenduje olej, gdyż w tej chwili gaz jest najtańszy, ale za kilka lat może być najdroższy, zważywszy na sytuację geopolityczną.

Brakującą moc 25 MWt ma dostarczyć kocioł do spalania odpadów (pseudoRDF*). Dlatego 25 MWt, bo Ramboll na tyle ocenia dostawę odpadów do spalania z woj. warmińsko-mazurskiego. Produkować go ma 5 instalacji, które powstały w woj. warmińsko-mazurskim z dofinansowania unijnego, za łączną kwotę 600 mln zł. Po 2016 roku nie wolno będzie RDF-u składować, natomiast koszty transportu do spalarni w Białymstoku czy Gdańsku lub cementowni byłyby bardzo wysokie. Wartość energetyczną odpadów do spalania, powstających w regionie WiM, Ramboll ocenia na równoważną 20 tys. ton węgla. Wszystko więc przemawia za zagospodarowaniem RDF na miejscu w Olsztynie. Jego cena dla spalarni będzie „zerowa" - przewiduje Ramboll.

- Jedyne ryzyko, jakie wiąże się z tym źródłem energii, to zapewnienie stałych dostaw odpadów – przyznał dyrektor Ramboll.

Obecnie MPEC zakończył V rundę negocjacji z 5 oferentami, którzy zgłosili chęć wejścia z kapitałem w ten projekt, który będzie realizowany w ramach Partnerstwa Publiczno-Prywatnego. Koszt projektu to ok. 500 mln zł + koszt budowy spalarni ok. 200-250 mln zł.

Prezes SM „Pojezierze" Wiesław Barański przyjął z zadowoleniem zaprezentowany przez Ramboll projekt, który jego zdaniem odszedł od gigantomanii pierwotnego projektu (EC na gaz, koszt 500 mln-1 mld zł). Jednak domagał się, tak jak prezes OSM Jerzy Okulicz danych ekonomicznych: jakiej stopy zwrotu z zainwestowanego kapitału chce spółka Skarbu Państwa P.I.R. i prywatny kapitał, jaki jest czas zwrotu zainwestowanego kapitału, ile wyniosą wkłady kapitałowe do spółki celowej, kto będzie większościowym udziałowcem, jaki będzie koszt 1 GJ?

Prezes Nowak odpowiedział, że wkład kapitałowy ma być na poziomie 30% (P.I.R i podmiot prywatny razem), o ile na taki poziom wyrażą zgodę banki. Cena ciepła ma odpowiadać obecnej cenie produkcji ciepła z węgla przy jego cenie 200 zł/tona.

W momencie, gdy prezes Nowak podał oczekiwaną przez inwestorów stopę rentowności inwestycji – 12%, nie wytrzymał prezes OSM Jerzy Okulicz.

- Czym ta rentowność różni się od proponowanej przez Amber Gold?! - zapytał zdenerwowany prezes Okulicz. - Nie dość, że miasto bierze na siebie ryzyko dostaw odpadów do spalania, to jeszcze musi zapewnić rentowność na poziomie 12%. I to ma być wsparcie miasta ze strony P.I.R.?! To złodziejstwo, a nie wsparcie!!! Wsparcie to byłaby rentowność 1% plus inflacja. To lepiej pożyczcie te pieniądze od mieszkańców, którzy trzymają lokaty w bankach na 3%.

Prezes Konrad Nowak powiedział, że to są dane wstępne. Ciągle trwają negocjacje, w tym negocjacje z bankami.

*PseudoRDF - odpady do spalania, które mają trafiać do olsztyńskiej spalarni z 5 instalacji na Warmii i Mazurach nie osiągną parametrów RDF: min. kaloryczność od 17 kJ i max. wilgotność do 20%. Parametry naszych odpadów to ok. 14 kJ i wilgotność przekraczająca 30%.